Na 11 kwietnia 2017 r.
„Życie to nie jest to jak się czujesz, ale jak
żyjesz.”
Piet Hein (duński poeta) Drodzy Czytelnicy! Jak Dzień - to święto, ale co świętować? Własne
nieszczęście? Jakoś dziwnie. 2. Wydajemy biuletyn „Parkinson" - co prawda z przerwą, ale już 20 lat. 3. Po utworzeniu naszego stowarzyszenia na terenie kraju powstało blisko 20 stowarzyszeń regionalnych i dwie fundacje. 4. Naszą stałą siedzibę od 17 lat mamy pod tym samym adresem, przy ul. Wołoskiej 17. 5. Mamy „stały” adres tymczasowy na końcówkę lata
- przez siedem kolejnych lat nadmorskie Dźwirzyno Bo w Dźwirzynie po sezonie nie myślą o Parkinsonie, Ale żaden szef ośrodka też nie chciałby być w ogonie. Zerkają w przyszłoroczne kalendarze, Czy w sierpniu będą już „nasi laskarze”? Nam bez różnicy:
w szpicy czy ogonie, aby to było - na natury łonie. 6. Mamy stałe miejsce spotkań. Wzmocnieni nadmorskim klimatem i rehabilitacją wracamy do gościnnego ŚDS „Pod Skrzydłami” na Ochocie. To od siedmiu lat lokum naszych cotygodniowych spotkań na herbatę, wymiany zdań i poglądów, informacji, bólów, na rozmowę, której w dzisiejszym pędzącym świecie wszystkim nam brakuje. Ale nie tylko siedzimy, gadamy, tutaj również ćwiczymy: tańce w kręgu (to już szósty rok) czy też ostatnio aerobik; a od niedawna próbujemy także lekcji tanga. Aż trudno uwierzyć, zwłaszcza nowym osobom w naszym stowarzyszeniu, że kiedyś mogliśmy spotykać się ledwie raz w miesiącu z przerwą wakacyjną. 7. Utrwaliła się już
tradycja wspólnych ćwiczeń logopedycznych. Od pięciu lat mgr Henryka Tomalczyk
przyjeżdża do nas w sobotnie poranki; ostatnio spotykamy się w sali pod
patronatem św. Cecylii, u
przyjaznego nam proboszcza parafii św. Jakuba.
co też wymyśli dziś Henia kochana.
„Jergol”
Opracowanie*: Leszek Dobrowolski, kwiecień 2017 r. * W tekście wykorzystano fragmenty art. wstępnego biuletynu „Parkinson” Nr 2/14/’00 <<< Powrót |